Posty

Ameryka Południowa: cz.11 - Boliwia

Obraz
Granica peruwiańsko-boliwijska Spotkana pięć tygodni wcześniej w Limie polska para postraszyła nas, że przekraczanie granicy peruwiańsko-boliwijskiej jest przygodą sama w sobie; Peruwiańczycy przeszukują wszystko co się da, a najchętniej portfele, poza tym bez sensu trzymają ludzi na granicy i koszmarnie marudzą. W związku z tym rozlokowaliśmy pieniądze po plecakach i przygotowaliśmy psychiczne się na przekraczanie granicy, a tam… nuuuda. Musieliśmy jednak wysiąść z autobusu i ustawić się w kolejce do okienka numer jeden, gdzie po chwili oczekiwania zabrano nam karteczki imigracyjne, potem przeszliśmy do bramki numer dwa, gdzie podbito nam paszporty i definitywnie zakończono naszą przygodę z Peru. W bramce numer trzy czekała już na nas reprezentacja Boliwii i tam było najweselej; - Americano! – Welcome! Bienvenidos a Bolivia! - Ooo… Japon! – Konichiwa - Oh, Polonia, Pais de Lucas Podolski. Bueno! No ta, ale żebyś ty jeszcze wiedział jak go ta ojczyzna swego czasu p

Ameryka Południowa: cz.9&10 - Peru

Obraz
Zawsze byłem dość dobry z geografii, chociaż z ocen na ogół wynikało coś innego. Wolałem wiedzieć co się gdzie znajduje, dlaczego akurat tam, kto tam żyje, co się tam znajduje z kulturoznawczego punktu widzenia, natomiast uprawy, wiatry, prądy morskie i wszystkie pozostałe nie interesowały mnie tak bardzo, przez co teraz poszczególne nazwy wiatrów kojarzą mi się głównie z modelami Volkswagena. Jeszcze w szkole podstawowej nauczyłem się, że Cusco było stolicą państwa Inków, leży gdzieś w górach, odznacza się piękną architekturą… i w zasadzie tyle. W szczegóły nie wchodziłem, a program nauczania też nie zachęcał. Wtedy nawet nie przypuszczałem, że kilkanaście lat później obudzę się nad ranem w autobusie mijającym przedmieścia tego miasta. No ale bądźmy uczciwi; wtedy najważniejsze były tylko piła po szkole, Drużyna-A i Yattaman. Podziwianie przedmieść i widoków musiały zejść na drugi plan, bo ja i jakaś Brytyjka siedząca przede mną wygraliśmy miejsca na które lała się wo

Ameryka Południowa: cz.8 - Peru

Obraz
Nie udało mi się wyspać w nocy. Podczas filmu spało się nawet wygodnie, ale kiedy ten się skończył, Vin Diesela zastąpił jasny ekran, który steward wyłączył dopiero po jakichś dwóch godzinach. Niestety byłem na pierwszej linii frontu i nie miałem gdzie się przed tym schować. Pozostałą część nocy próbowałem przespać, ale mimo zmęczenia szło mi bardzo słabo, także do Arequipy dojechałem niewyspany, pogięty i w słabym humorze.    Arequipa   Arequipa to drugie co do wielkości miasto Peru i jest bazą wypadową do Kanionu Colca. Nie ukrywam, że to był nasz główny cel, więc postanowiliśmy, że na dzień dobry zamelinujemy w hostelu blisko dworca i w ten sposób oszczędzimy na taksówkach, bo do kanionu i tak pewnie będzie trzeba jechać właśnie gdzieś stamtąd. Jak zwykle nie mieliśmy żadnej mapy, poza tą w Lonely Planet gdzie było samo centrum, więc dopadliśmy taksówkarza i kazaliśmy się wieźć pod podany adres. Pan spojrzał w nasz podręcznik po czym powiedział, że zna to miejsce

Ameryka Południowa: cz.7 - Peru

Obraz
W hostelu powstało małe zamieszanie i to podobno przeze mnie, bo dzień wcześniej zmieniłem sobie łóżko na takie nie przy drzwiach i z punktu widzenia systemu rezerwacyjnego była to zbrodnia nie do wybaczenia. Koleś z recepcji nie mógł się w tym wszystkim połapać, więc Ewa mu pomogła i zajęła pierwsze łóżko, które wyglądało na opuszczone. Wcześniej zajmował je pewien typ wyglądający na Chilijczyka, który wraz z kolegą wymeldował się tego ranka wraz z moim odtwarzaczem mp3 i jednym z kabli USB. Nie jestem w stu procentach pewny, że to akurat im spodobała się moja empetrójka, ale nikt inny nie przychodził mi wtedy do głowy. Obsługi nawet przez chwilę nie podejrzewałem, natomiast reszta osób w pokoju nie pasowała mi do schematu osoby plądrującej czyjeś łóżka. Inna sprawa to ta, że sam jestem sobie winien, bo zostawiłem wszystko na parapecie, więc złodziej nawet nie musiał się specjalnie starać, ale to niczego nie tłumaczy. Rozumiem, że miejscowi z obsługi w takich miejscach