Ameryka Południowa: cz.8 - Peru
Nie udało mi się wyspać w nocy. Podczas filmu spało się nawet wygodnie, ale kiedy ten się skończył, Vin Diesela zastąpił jasny ekran, który steward wyłączył dopiero po jakichś dwóch godzinach. Niestety byłem na pierwszej linii frontu i nie miałem gdzie się przed tym schować. Pozostałą część nocy próbowałem przespać, ale mimo zmęczenia szło mi bardzo słabo, także do Arequipy dojechałem niewyspany, pogięty i w słabym humorze. Arequipa Arequipa to drugie co do wielkości miasto Peru i jest bazą wypadową do Kanionu Colca. Nie ukrywam, że to był nasz główny cel, więc postanowiliśmy, że na dzień dobry zamelinujemy w hostelu blisko dworca i w ten sposób oszczędzimy na taksówkach, bo do kanionu i tak pewnie będzie trzeba jechać właśnie gdzieś stamtąd. Jak zwykle nie mieliśmy żadnej mapy, poza tą w Lonely Planet gdzie było samo centrum, więc dopadliśmy taksówkarza i kazaliśmy się wieźć pod podany adres. Pan spojrzał w nasz podręcznik po czym powiedział, że zna to miejsce