Posty

Budapesztańska teraźniejszość

Obraz
  Wszystko zaczęło się od tego, że po zeszłorocznym Bergamo obiecaliśmy sobie z Kasią i Piotrkiem, że nie będziemy czekać kolejnych ośmiu lat na następną wycieczkę, tylko zorganizujemy coś wcześniej. I tak w którąś wrześniową sobotę usiadłem nad Excelem i rozpisałem nam co ciekawsze kierunki z krakowskiego lotniska na październikowe weekendy. Nie uwzględniłem tylko ostatniego - akurat wtedy brałem ślub. Inny odpadł, bo Kasia była wtedy w Barcelonie, więc wybór zawęził nam się do w zasadzie dwóch. Dwa dni później zdzwoniliśmy się w trójkę, ale okazało się, że cały mój wysiłek poszedł jak krew w piach, bo przez te kilkadziesiąt godzin ceny drastycznie nam wzrosły i już nie było tak fajnie, lecz - co by nie było - kierunki przecież się nie zmieniły. Pozostało nam tylko dopasować oczekiwania do możliwości, i na odwrót, i coś wybrać. Loty jednak w ogóle nie chciały się spinać, bo to albo dzień nie ten, albo wylot za 59zł ale już powrót za 359zł, albo przesiadka gdzieś daleko, albo czasowo

Road to Prague cz.2: Praga, Pilzno

Obraz
Do Pragi zawsze miło jest wrócić. W ten sobotni, ciepły wieczór Václavské náměstí pełne było ludzi zmierzających do klubów, pubów, restauracji, kasyn i klubów ze striptizem. A ja marzyłem tylko o tym, by jak najszybciej znaleźć swój hostel, który miał znajdować się na końcu tego wszystkiego, a konkretnie w Koruna Palace - zabytkowym budynku w stylu Art Nouveau z początku XX wieku. Część hostelowa wrażenia nie robi, ale klatka schodowa, a zwłaszcza winda są całkiem ładne, chociaż jazda nią to trochę przygoda. W ogóle to miałem spać gdzie indziej - w czwórce, gdzieś w pobliżu stacji kolejowej Praha-Bubny i miejsca, gdzie 10 lipca 1973 Olga Hepnarová rozprawiła się ze społeczeństwem, przynajmniej w swoim mniemaniu, za co, jako ostatnia kobieta w Czechosłowacji, została skazana na karę śmierci. Warto się zaznajomić z tą tragiczną i jednocześnie bardzo smutną historią, jest o niej kilka podcastów, ale bardziej polecam film z 2016 roku. No ale to na marginesie.  I spałbym tam, w tej czwórc

Road to Prague cz. 1: Görlitz, Drezno

Obraz
To było tak, że gdzieś w styczniu Piotrek rzucił ' ej, bo myślę nad Mołdawią. LOT ma tanie loty na wiosnę '. No panie, Mołdawia to marzenie na równi z Macedonią - oba odwlekane już nie od lat, a dekad.  Poka co tam masz!  Zdzwoniliśmy się razem z Kasią, potem dogadaliśmy szczegóły z pozostałymi i po krótkiej dyskusji kupiliśmy pięć biletów na trasie Kraków-Warszawa-Kiszyniów i z powrotem. Co prawda mieliśmy pewne obiekcje wobec kwietniowej aury i pewne uzasadnione obawy co do klimatu geopolitycznego w tamtej części Europy, ale marzenia są od tego, by je spełniać i kiedy, jak nie teraz? I wtedy nadszedł dzień 24 lutego, a dwa tygodnie później, siedząc w poczekalni dworca kolejowego w Elblągu, odczytałem e-maila od narodowego przewoźnika z info, że nasz lot do Kiszyniowa został anulowany. Zabolało w człowieku, ale powód był przecież oczywisty i choć jeszcze myśleliśmy o zmianie terminu, to w końcu zdecydowaliśmy o zwrocie. Nie ta pora. Tym samym pytanie 'kiedy, jak nie teraz?