Posty

Anglia: Blackpool, Manchester

Obraz
Po niejadalnym hostelowym śniadaniu wyszedłem na miasto i od razu pokierowałem się w stronę dworca autobusowego. Na ten dzień zaplanowałem sobie wycieczkę do leżącego nad Morzem Irlandzkim miasta Blackpool. Autobus odjeżdżał dopiero o 10:00, więc miałem jeszcze czas na zobaczenie miejscowej dzielnicy gejowskiej z jej główną ulicą  Canal Street. Czytałem, że to świetne miejsce do imprezowania w lecie, kiedy jest ciepło, sucho, a wszystkie ogródki są otwarte. Trzeba tylko pamiętać, by nie dać ponieść się fantazji, bo to miewa słabe skutki, bo otóż w ciągu ostatnich kilku lat biegnący wzdłuż ulicy kanał dorobił się fatalnej opinii wśród manchesterskiej policji, gdyż według ich danych między lutym 2008, a styczniem 2016 wyłowiono z niego 85 ciał. Co prawda nie wszyscy znalezieni wpadli do wody pijani i naćpani, ale jednak spora część niestety nosiła w sobie ślady uczestnictwa w jakiejś grubszej bibie, co jednak nie przeszkodziło w pojawieniu się teorii o seryjnym popychaczu. Ale naw

Anglia: Sheffield, Leeds & Manchester

Obraz
Sheffield Poniedziałek upłynął w podróży. Plan obejmował podróż do Sheffield , stamtąd krótki skok do Leeds , a zmierzch miałem oglądać już w Manchesterze . Intensywnie, ale z rozmysłem i nie przez przypadek akurat tak. Do Sheffield pojechałem  Megabusem , bo jako jedyny pasował i do tego był za 4£. Z Megabusami jest trochę jak z krakowskimi busami - zatrzymują się w różnych dziwnych miejscach i rzadko kiedy jest to normalny dworzec. W Newcastle było akurat prosto, bo przystanek znalazł się zaraz przy moim hostelu, natomiast w Sheffield Megabus zatrzymuje się tylko przy Meadowhall Interchange, które jest nieco bardziej niż daleko od centrum. Po wyjściu z autobusu szybko kupiłem bilet na kolejkę (2,70£) i pojechałem do centrum. Do wyboru miałem jeszcze  Sheffield Supertram , jednak kolejka jest szybsza, a czasu na zwiedzanie niewiele.  Sheffield jest stosunkowo niewielkim i raczej przeciętnym miastem. Kibice piłki kopanej pewnie je kojarzą, bo to stąd właśnie pochodzi najstars

Anglia: Newcastle, Zamek Warkworth

Obraz
Wyjście z domu było najtrudniejsze. Zarezerwowałem kurs PolskiegoBusa do Wrocławia na 0:30 i zastanawiałem się jaka będzie frekwencja. Jeśli mała, to się rozłożę i wyśpię.  Tak, to by było dobre, ale otóż nie tym razem. W tamtą sobotę bowiem w Krakowie grał Green Day i kto przyjechał z Wrocławia to chciał do niego wrócić kursem o 0:30. A wcześniej pierwszym nocnym tramwajem ku dworcowi, przez co ledwo udało mi się wsiąść. U celu ludzi tłum, a PolskiBus do Warszawy właśnie odjechał załadowany po dach, natomiast kolejka na ten do Rzeszowa robiła się coraz to większa i nie inaczej przy stanowisku, skąd ma odjechać ten na Wrocław przez Katowice. A ja myślałem, że będzie spokojnie i kameralnie. Ponad dwanaście lat wcześniej przesuwałem termin egzaminu, by móc zobaczyć Green Day w Katowicach, a teraz nie chciało mi się nawet pofatygować ten kilometr, bo jakoś tyle od domu mam Arenę. Cóż. Żałuję. Po trzydziestu minutach oczekiwania w końcu podjechał jeden autobus, a zaraz potem dołączył

Jesteśmy w Polsce - Nowy Sącz

Obraz
Nowy Sącz na pewno każdy skądś kojarzy. Albo się w nim było, albo się przezeń przejeżdżało w drodze do Krynicy lub dalej do słowackiego Bardejowa, albo się o nim przeczytało w książce ' Miasto Archipelag ' Filipa Springera. No albo jest się w miarę ogarniętym obywatelem Rzeczypospolitej i takie rzeczy jak podstawową geografię swojego kraju się po prostu zna. Chociaż mam to miasto właściwie po sąsiedzku to byłem w nim tylko raz w życiu - właśnie przejazdem gdzieś koło roku 2003 i niczego nie zapamiętałem. Może odrobinę Rynek, ale mocno przez mgłę. Chyba lody kupowaliśmy tylko, bo to były wakacje. Nie mam też żadnych zdjęć, czego bardzo teraz żałuję, gdyż w latach 2007-2008 Rynek wraz z najbliższą okolicą przeszedł gruntowną rewitalizację. Rynek i ratusz Rynek i ratusz w Nowym Sączu Każde szanujące się miasto powinno mieć Rynek, więc i Nowy Sącz ma. Ten całkiem spory plac o wymiarach 150x120 metrów znajduje się tu od momentu lokacji miasta w 1292 roku i dziś nie tyl

O, Kanada: Montreal

Obraz
Panorama Montrealu Wariantów na podróż między Toronto a Montrealem jest sporo - samolot, pociąg, autobusy..., ale wiadomo, że przeważnie chcemy wydać jak najmniej, więc u mnie wygrał Megabus. Nie pamiętam ile dokładnie kosztowały mnie te bilety, na pewno już nie po 1$, ale to również było stosunkowo niewiele. Do tego jechałem nocą, a to też dodatkowa oszczędność, za to przyjemność już żadna. Podobnie zresztą jak wieczór na toronckim dworcu autobusowym. Nie, że tam jest jakoś źle, strasznie czy niebezpiecznie, przecież to Kanada, ale to relikt sprzed 30 lat (budynek jest z 1931, ale był przebudowany w 1984) i jak już trzeba tam się znaleźć, to najlepiej jak najkrócej. Niezaprzeczalnym plusem jest to, że znajduje się on właściwie w samym centrum miasta, między stacjami metra Dundas i St. Patrick, w okolicy z mnóstwem knajp i restauracji, także jak ktoś ma późny wyjazd to ma się gdzie podziać. Gare Centrale i okolice Gare Centrale - wejście główne W Montrealu byłem koło 6