Posty

Wyświetlam posty z etykietą Santiago Calatrava

I cóż, że do Szwecji?

Obraz
Tramwaj w Göteborgu Ania śpi, ja szperam po Internecie i tracę czas na azair.cz . Szukam, przeglądam, może na coś trafię i gdzieś się wyrwę choć na moment. I przypomniałem sobie o swoim grudniowym planie na Szwecję -  ok ,  no to może tam? pomyślałem . Od dawna po głowie tłukła mi się bowiem myśl, że Göteborg to fajne miasto. Z braku innych myśli sprawdziłem co tam lata i za ile. O, serio? Ok, skoro WizzAir kusi biletami w śmiesznych cenach, to niech już będzie ta Szwecja. Ale sam Göteborg to mało, to co dalej? Może Malmö? Miałem je we wcześniejszym planie, który zakładał nawet wycieczkę z Malmö Aviation, więc tak, dodajmy Malmö. Super , to jeszcze trzeba jakoś wrócić i skoro już kręcę się po kraju Szwedów, to najlepiej będzie wrócić ze stolicy. Będę mógł przynajmniej postawić przy niej haczyk. A zatem ostatecznie urodziłem plan Warszawa-Göteborg , Sztokholm-Gdańsk-Kraków , a po Szwecji podróż pociągami. Termin wylotu i powrotu ustaliłem na połowę czerwca, ale to znowuż ko

Ameryka Południowa: cz.16 - Argentyna

Obraz
Puerto Madryn o poranku Do przejechania zostało nam już niewiele drogi. Póki co znaleźliśmy się w opustoszałym z powodu wczesnej pory Puerto Madryn . Słońce dopiero wzeszło, więc nie chcieliśmy tak od razu uderzać do jakiegoś hostelu, więc zrobiliśmy sobie spacer po pustych ulicach. W oddali widać było jakiś statek , więc poszliśmy tym tropem i znaleźliśmy ocean. Mieliśmy nadzieję zobaczyć jakąś ładną plażę, no ale tam gdzie bywają wielkie statki tam nie ma pięknych plaż, i choć ta była ogromna i szeroka to za długo wytrzymać się przy niej nie dało. Zrobiliśmy rundę tam i z powrotem i w końcu poszliśmy poszukać jakiegoś noclegu najlepiej ze śniadaniem. Lonely Planet podpowiadało kilka miejsc i idąc do jednego z nich trafiliśmy do zupełnie innego, w ogóle w przewodniku nie uwzględnionego. Z recepcji wyszedł bardzo okrągły pan w czapce z daszkiem, który od razu zaproponował nam śniadanie i ofertę 55 pesos za noc. Na mniej nigdzie nie liczyliśmy, poza tym tak ładnie nas przywitał, że

Z Włoch do Słowenii: Padwa->Lublana

Obraz
Papieska Bazylika Św. Antoniego w Padwie Najprzyjemniejsze podróże to te, które obok zwiedzania nowych miejsc wiążą się także z odwiedzinami u dobrych znajomych. Marysia wyprowadziła się z Krakowa do Padwy, więc to była tylko kwestia czasu, kiedy i ja się tam znajdę. Sprawę bardzo ułatwił WizzAir , który lata z Katowic do Treviso po dość dobrych cenach. Stoimy więc z Królikiem w pełnym słońcu na przystanku przed lotniskiem właśnie w Treviso   i oczekujemy na autobus do Padwy, który jakimś cudem przyjechał punktualnie. Gdzieś czytałem, że to się raczej nie zdarza. Będąc w drodze poinformowałem Marysię oraz Chiarę, że niedługo będą mogły nas odebrać gdzieś w mieście. Polecono nam wysiąść w centrum przy Decathlonie, ale kierowca widział naszą wycieczkę inaczej i wysadził nas dopiero na dworcu autobusowym. Dworzec nowy, świeżutki, równiutki; pewnie chciał się pochwalić. Tam szybko znaleźli nas Marysia z Lucą, którzy zgodzili się być naszymi gospodarzami przez najbliższe trzy dni i trz