Posty

Wyświetlam posty z etykietą Polska

Jesteśmy w Polsce - Szczecin i zapomniane wypadki

Obraz
Urlop w polskim prawie pracy jest tak skonstruowany, że wolno nam go podzielić tylko pod warunkiem, że jedna część będzie trwała nie mniej niż czternaście dni kalendarzowych. Zgaduję, że w małych i średnich firmach w ogóle o tym nie słyszeli i pracownicy mają dowolność (pod warunkiem, że nie zmusza się ich do bilokacji - na urlopie, ale w pracy), lecz w wielkich korpo trzymają się tej zasady jak pijany płotu i nie ma przebacz. Dwa tygodnie, bez dyskusji i nara, baw się dobrze. Z jednej strony trochę to niewygodne, ale z drugiej te przymusowe dwa tygodnie uczą mnie odpoczywać - tak wiecie, po całości razem z głową. Że nie mam już wyrzutów sumienia, że ja tu sobie leżę nad basenem, a przecież mogłem gdzieś zapierdalać po górach czy też męczyć się w jakimś dusznym mieście. Nie mówiąc już o myślach, że beze mnie to tam w biurze umrą, firma się zawali i co to będzie jak wrócę. I tak właśnie spędziłem pierwszy tydzień urlopu - leżąc, grzejąc się, odpoczywając, czytając, pływając i jedząc d

Było - jest: Dolny Śląsk

Obraz
Dom w Srebrnej Górze Przy każdym wpisie w tej sekcji przypominam też dlaczego ona jest - otóż mam taki fetysz powrotu do tych samych miejsc i takiego kontrolnego sprawdzania co się zmieniło, co wybudowano, co zburzono, co wypiękniało, a co samo się rozpadło. I na tyle na ile umiem staram się powtórzyć swoje stare ujęcia i kadry ukazujące powyższe. Im dłuższa przerwa tym lepiej, a tutaj cofamy się o prawie trzynaście lat. Średnio już pamiętam tamtą wyprawę, szczegóły już umknęły, ale za to bardzo dobrze ją wspominam i nawet popełniłem o niej długaśny wpis po powrocie, którego fragmenty być może będę tutaj cytować. Albo i nawet trochę zaszaleję i zredaguję tamtą grafomanię i wkleję w tego bloga jako nową. Dzięki zamknięciu granic oraz nas w ich obrębach wiele osób miało okazję odkryć, być może po raz pierwszy w życiu, że pomimo tego całego politycznego gnoju, szalejącego braku szacunku człowieka do człowieka, koszmarnych cen oraz totalnej zapaści komunikacyjnej, Polska to jednak fajny kr