Posty

O, Kanada: Toronto

Obraz
Toronto Skąd w ogóle pomysł na Kanadę? Tak do końca to nie pamiętam kiedy mi się to urodziło po raz pierwszy. Podejrzewam, że gdzieś w okolicach roku 2009, bo wtedy Kanada zniosła wizy dla posiadaczy nowych, biometrycznych paszportów i nie trzeba było już się prosić o pozwolenie na wjazd. Pomysł jednak szybko wyparował i został zastąpiony innymi - na Europę, potem absorbującą Amerykę Południową, w końcu Japonię i znów Europę... i właśnie planując swój tegoroczny jesienny Eurotrip jakby znikąd wyszła mi ta Kanada. Pierwsze kroki Kanada zniosła wizy 1.stycznia 2009 roku, ale warunkiem było posiadanie wspomnianego nowego paszportu. Od 15.marca br. w życie weszły nowe zasady i obywatele krajów objętych ruchem bezwizowym chcący zwiedzać kraj z liściem na fladze muszą mieć elektroniczną 'wlepkę' do paszportu; Electronic Travel Authorization (eTA) to rodzaj elektronicznej wizy, która kosztuje nas 7CAD$ (płatność tylko kartami kredytowymi, ale nie trzeba mieć własnej),

Było - Jest: Bratysława

Obraz
Bratislavský hrad Są takie miejsca i miasta, o których mówi się, że czas się w nich zatrzymał. To określenie można odczytać bardzo pozytywnie, z lekką nostalgią i romantycznie. Niestety nie w Bratysławie. Spacerując tamtejszymi ulicami nie mogłem pozbyć się uczucia, że przez ostatnie dziewięć lat, tj. od mojej ostatniej wizyty w stolicy Słowacji, niczego nie zrobiono i miasto wisi sobie gdzieś w czasoprzestrzeni i czeka, aż ktoś przyjdzie i w końcu coś się zacznie się dziać. Wyjątki są od wszystkiego, także i tutaj są miejsca, które zostały poprawione - na przykład odnowiono zamek, który dziś prezentuje się naprawdę bardzo ładnie, zwłaszcza jesienią (a po zmroku to już w ogóle ślicznie ). Na Starym Mieście również poczyniono kilka miłych dla oka renowacji, ale to wciąż ginie gdzieś wśród tego, co jest jeszcze do zrobienia oraz śladów po nieszczęsnej Czechosłowackiej Republice Socjalistycznej, która to tu to tam zostawiła Słowakom ciężkie, prostokątne kloce  i to w samym środku najst

Jesteśmy w Polsce - Rabka-Zdrój

Obraz
Willa Pod Św. Józefem Rabka-Zdrój to niewielkie miasteczko leżące około 50 km w linii prostej na południe od Krakowa. Dostać się tam można zjeżdżając w Chabówce z Zakopianki i taka podróż z Krakowa zajmie nie więcej niż 70-80 minut, ale to busem, bo samochodem pewnie szybciej. Można i pociągiem, ale rozkład wyrzuca nam, że ze stolicy Małopolski czeka nas dwie i pół godziny jazdy, więc to opcja raczej tylko dla miłośników podróży kolejowych. I to też jak otworzą trasę, gdyż dziś nic pomiędzy Chabówką, a Rabką po torach nie jeździ. Wielkimi krokami nadchodzi półroczne zaciemnienie, więc zabrałem dziewczynę na wycieczkę właśnie tam - do Rabki. Miasto znam bardzo dobrze i do piętnastego roku życia spędzałem tam każde wakacje i ferie zimowe, ale jak kiedyś tu wspominałem, lubię wracać po latach do tych samych miejsc i oglądać zmiany. A w przypadku Rabki zmian jest mnóstwo. Zacznijmy jednak od początku. W latach 30’ XX wieku mój pradziadek zbudował w Rabce duży dom i nazwał Mi