O, Kanada: Toronto
Toronto Skąd w ogóle pomysł na Kanadę? Tak do końca to nie pamiętam kiedy mi się to urodziło po raz pierwszy. Podejrzewam, że gdzieś w okolicach roku 2009, bo wtedy Kanada zniosła wizy dla posiadaczy nowych, biometrycznych paszportów i nie trzeba było już się prosić o pozwolenie na wjazd. Pomysł jednak szybko wyparował i został zastąpiony innymi - na Europę, potem absorbującą Amerykę Południową, w końcu Japonię i znów Europę... i właśnie planując swój tegoroczny jesienny Eurotrip jakby znikąd wyszła mi ta Kanada. Pierwsze kroki Kanada zniosła wizy 1.stycznia 2009 roku, ale warunkiem było posiadanie wspomnianego nowego paszportu. Od 15.marca br. w życie weszły nowe zasady i obywatele krajów objętych ruchem bezwizowym chcący zwiedzać kraj z liściem na fladze muszą mieć elektroniczną 'wlepkę' do paszportu; Electronic Travel Authorization (eTA) to rodzaj elektronicznej wizy, która kosztuje nas 7CAD$ (płatność tylko kartami kredytowymi, ale nie trzeba mieć własnej),